Wydarzenie odbywało się pod hasłem "Filmowe Plenery z Franciszkiem Pieczką". Można było zobaczyć przede wszystkim słynny czołg "102" (czy raczej czołg, który go udawał). Spośród wszystkich prezentowanych drugi wojennych pojazdów ten był oczywiście najbardziej oblegany i ciężko było zrobić zdjęcie bez osób trzecich w tle. Na mojej fotografii jest kamerzysta, który odłożył sobie na nim kamerę, dla wygody.
Poza tym można było obejrzeć dioramy grup rekonstrukcyjnych o następującej tematyce: szpital polowy, zmotoryzowana piechota, wojna w Afganistanie.
Dodatkową atrakcją były: strzelnica, prezentacja lokalnych potraw przez okoliczne koła gospodyń czy tresura psów. Miłośnicy serialu Czterej pancerni i pies mogli także wysłuchać prelekcji Marka Łazarza na jego temat.
Dla każdego odwiedzającego wydarzenie czekała przepyszna wojskowa grochówka podawana prosto z kuchni polowej.
Gwoździem programu była inscenizacja walk z czasów II wojny światowej, jednak ze względu na 30-stopiowy upał już na nią nie czekałam. Widziałam jedynie przygotowania do niej.
Chętni mogli także wziąć udział w biegu i marszu nordic walking o puchar Honoraty i Gustlika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz