Pamiętnego
października 2017 r. nad Polską przeszedł orkan Xawery. Dokonał
wielu zniszczeń. W małej mazowieckiej wsi w powiecie sochaczewskim,
Kurdwanowie, przyczynił się do obalenia 100-letniego przydrożnego
krzyża. Najstarsi mieszkańcy opowiadali o kapsule czasu zakopanej
pod nim. Badania archeologiczne przeprowadzone w tym miejscu nie
potwierdziły tych opowieści. Rozpoczęto prace nad budową nowego
krzyża. Środki na budowę zamierzano uzyskać m. in. ze sprzedaży
"cegiełek" w postaci pamiątkowych krzyżyków wykonanych
ze zniszczonego krzyża. O kapsule czasu zapomniano.
7
kwietnia bieżącego roku miało miejsce niebywałe odkrycie. W
starym krzyżu przechowanym od listopada 2018 na posesji z jednego
mieszkańców ukazała się mała szpara. Okazała się być ona
skrytką, w której znajdowała się butelka z listem. Opowieści o
kapsule czasu potwierdziły się!
Treść
listu opowiada o wycinku historii Kurdwanowa i kilku jego
mieszkańców, m. in. Stanisława
Grzegorzewicza, Stefanii z Myszczyńskich Grzegorzewicz, Jana
Przedpełskiego, Zygmunta Góreckiego, Stefanii Grzegorzewicz,
Ksawery Łukawskiej, Władysława Dymeckiego, ks. Franciszka
Kołodziejskiego, hr. Antoniego Sobańskiego.
Na
podziękowanie Panu Bogu i Matce Boskiej za ocalenie wszystkich
mieszkańców majątku Kurdwanów podczas ataków pomiędzy dniami
18.12.1914. a 25.01.1915 pomiędzy wojskami rosyjskimi z jednej
strony a niemieckimi z drugiej strony. Niżej podpisany Stanisław
Grzegorzewicz wraz ze swymi siostrami Michaliną Bronisławą i
Sabiną wznieśliśmy mniejszy Krzyż, aby oddać należny hołd Bogu
i Matce Boskiej. Niechaj ten krzyż
będzie pamiątką
na wieczne czasy cudownego naszego ocalenia i niechaj w każdym
przechodniu, który pod Tym Krzyżem odda hołd Bogu i Maryi, wznieci
prawdziwą wiarę katolicką – niechaj dewizą życia każdego
przechodnia będzie przykazanie Boskie:
<Kochaj Boga
nadewszystko, a bliźniego jak siebie samego>. W okresie wyżej
wymienionym, kiedy tysiące pocisków szrapneli i granatów rwało
się dziennie w obrębie podwórza, zabudowań i ogrodu, my –
mieszkańcy Kurdwanowa wraz z całą służbą i dziś nie żyjącą
już Matką naszą Stefanią z Myszczyńskich Grzegorzewicz, z rządcą
naszym Janem Przedpełskim, jego żoną i dziećmi z chwilowo
przebywającym u nas Zygmuntem Góreckim z żoną i synem, z
siostrami naszymi Stefanią Grzegorzewicz i Ksawerą Łukawską z
dziećmi mieszkaliśmy w podziemiach piwniczych lamusa murowanego i
dwa razy sklepionego. Wszystkie budynki zostały rozbite, a lamus
pozostał nietknięty, zawdzięczając gorącym modlitwom naszej
Matki, której miano gorliwej katoliczki prawdziwie należy się.
Cześć
Matce Naszej i Ojcu naszemu, którzy w nas wpoili zasady katolickie
niech będzie na wieki. Parafia Kurdwanów ma swój drewniany
kościół, który został uszkodzony trzema szrapnelami, plebania
murowana wystawiona przed 10 laty uszkodzona dwoma pociskami inne
budynki kościelne uszkodzone tylko przez żołnierzy rosyjskich. W
pobliżu i dokoła kościoła mnóstwo granatów niem. padło. Dwa
krzyże przydrożne spalone przez żołnierzyrosyjskich. -Słup na
niniejszy krzyż został przezemnie sprowadzony z lasów Iłowskich,
ramiona zaś z lasów Kozłów Szlacheckich w chwili kiedy władze
okupacyjne niemieckie po niespełna 4 latach okupacyi, wycieli i
zabrali do Prus wszystkie lasy z Królestwa Polskiego. –
Krzyż ten wykonał własnoręcznie cieśla z Bolimowa Wład.
Dymecki, a cała służba folwarczna dla upamiętnienia tej ważnej
chwili na własnych rękach zaniosła ten Krzyż z podwórka majątku
na plac zwany „Szkółką”. Na czele kroczył miejscowy proboszcz
ks. Franciszek Kołodziejski. Solenne poświęcenie krzyża odbędzie
się w porze letniej. Po całej tej ceremonii mniejszy skrypt kładę
w butelkę, korkuję otwór i stawiać będziemy Krzyż. –Majątek
Kurdwanów jest własnością dziś niepełnoletniego jeszcze
Antoniego Hrabiego Sobańskiego w imieniu którego działa do dojścia
jego do pełnoletności Hr. Michał Sobański, ja zaś – dzierżawię
majątek od roku 1878 czyli w tych dniach kończy się lat 40.
Kto
po najdłuższych latach ten skrypt mój przeczyta, niech da na Msze
Świętą za dusze tych osób, które są w tym skrypcie umieszczone
wzmianką, a w razie niezamożności niechaj przynajmniej za nie się
pomodli. –Obecnie Kraj nasz przeżywa ciężkie chwile, państwo
rosyjskie, które nas ciemiężyło i znęcało się nad nami przez
125 lat – upadło bezpowrotnie, rozłam, rewolucyja (???)
okupacyjne władze niemieckie obiecują nam utworzenie Królestwa
Polskiego, zmuszają władze polskie przez siebie ustanowione do
dania wojska na pomoc przeciw koalicyi, Polacy tego uczynić niechcą,
żądają Polski niepodległej ze wszystkich trzech zaborów.
Przyszłość
w rękach Boga. Kurdwanów 16 marca 1918 r.
List
przekazano do zbiorów Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad
Bzurą.
Bibliografia:
1.
Szostak J., Wojenna
historia wrośnięta w stuletni krzyż, "Sochaczewianin.pl"
z dnia 21 kwietnia 2019 r. (dostęp 24 kwietnia 2019 r.)