Żyrardowska apteka przy ul. 1 Maja 50 funkcjonuje nieprzerwanie w jednym miejscu od 140 lat. Meble, pozostające na jej wyposażeniu od 1886 r...

wtorek, 12 kwietnia 2022

Oficerowie, duchowni i cywile, mężczyźni, kobiety i małoletni - ofiary Zbrodni Katyńskiej

W powszechnej świadomości Zbrodnia Katyńska funkcjonuje jako mord na oficerach Wojska Polskiego dokonanego przez Sowietów na jeńcach wojennych więzionych w Ostaszkowie, Kozielsku, Starobielsku oraz we Lwowie, Równym, Łucku, Tarnopolu, Drohobyczu i Stanisławowie. W ramach tej zbrodni zamordowano również kilka tysięcy cywili, nie oszczędzono kobiet. Jedną nawet aresztowano z 2-letnim synkiem.


Sowieci po ataku na Polskę 17 września 1939 r. przystąpili do systematycznych aresztowań nie tylko wziętych do niewoli jeńców, ale również cywili. W tym drugim przypadku byli doskonale przygotowani - wiedzieli których obywateli uwięzić. Łącznie w rękach Sowietów znalazło się wówczas ok. 250 tys. obywateli państwa polskiego.

Osobne obozy, więzienia i decyzja o eksterminacji

Już 19 września zdecydowano o powołaniu Zarządu do Spraw Jeńców Wojennych i Internowanych przy NKWD i podległej mu sieci obozów i więzień rozlokowanych w obwodach zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi, w których łącznie przebywało 18 tys. wojskowych i 11 tys. cywili. Ludzi, których Sowieci uznali za największych wrogów.

Wobec jeńców i więźniów podejmowano próby indoktrynacji ideologią komunistyczną by zmienić ich orientację na prosowiecką. Leszek Szymowski działania te określił jako przygotowania do "złamania kręgosłupa narodu".1 Chodziło o swoiste unieszkodliwienie (a później wręcz wyeliminowanie) elity państwa, jednostek wybitnych, wykształconych, społeczników o patriotycznych zapatrywaniach, które z pewnością działałyby przeciw nowej narzuconej władzy komunistycznej. Na tym jednak się nie skończyło: więźniom celowo pozwolono na pisanie listów do rodzin - dzięki temu Sowieci uzyskali bazę adresową, będącą podstawą do deportowań 60 tys. osób w głąb ZSRR, jakie przeprowadzano w lutym 1940 r. Wszystko po to, aby możliwie jak najskuteczniej zniszczyć kwiat polskiej inteligencji. 

Prowadzona agitacja wśród więźniów przynosiła wymierne efekty: Sowieci pozyskali tylko niewielką garstkę mundurowych gotowych budować nową sowiecką polskojęzyczną kolonię. Jednocześnie przeprowadzano przesłuchania i rozpatrywano sprawy poszczególnych osób, przykładowo te po 60 roku życia i szeregowych żołnierzy zwalniano do domów, innych skazywano na roboty na Syberii.

Z niewiadomego powodu, a może widząc bezcelowość dotychczasowych działań, Ławrientij Beria 5 marca 1940 r. przedłożył Józefowi Stalinowi dokument, który w swej treści ma wiele niejasności i nieścisłości w kwestii liczb i kategorii więźniów.2 Opisywał w nim, że w obozach dla jeńców wojennych i w więzieniach zachodnich obwodów Ukrainy i Białorusi przetrzymywani są polscy oficerowie, członkowie kontrrewolucyjnych partii politycznych, organizacji konspiracyjnych i in., którzy nie poddają się agitacji i oczekują jedynie na zwolnienie, by móc stanąć do walki przeciw ZSRR. Dlatego proponował w trybie przyspieszonym rozpatrywać sprawy 14,7 tys. jeńców i 11 tys. więźniów i zastosować wobec nich najwyższy wymiar kary - rozstrzelanie (czyli bez wzywania oskarżonych, przedstawiania im zarzutów i decyzji o zakończeniu śledztwa).3 Jeszcze tego samego dnia Biuro Polityczne KC WKP(b) przyjęło dokument bez zastrzeżeń. Miesiąc później odbyły się pierwsze transporty jeńców i więźniów, i egzekucje w miejscach kaźni: Katyniu, Charkowie, Kalininie (ob. Twer), Chersoniu, Kijowie, Mińsku...

Oficerowie Wojska Polskiego i funkcjonariusze służb mundurowych

Pierwszą najliczniejszą kategorią więźniów-jeńców, ofiar Zbrodni Katyńskiej, byli oficerowie Wojska Polskiego, również ci z rezerwy powołani do wojska z chwilą ataku Niemiec na Polskę. Dla nich zorganizowano osobne "obozy oficerskie": w Kozielsku i Starobielsku dla ok. 8 tys. wyższych i niższych stopniem żołnierzy Wojska Polskiego i Korpusu Ochrony Pogranicza, w Ostaszkowie zaś umieszczono głównie ok. 6 tys. funkcjonariuszy Policji Państwowej, Straży Granicznej, służby więziennej oraz KOPu. Wojskowi i funkcjonariusze nie osadzeni w obozach przebywali w innych więzieniach wraz z cywilami, pojedyncze osoby przetrzymywano też w więzieniach na terenie ZSRR. Niektóre z nich, uznane za przydatne władzy, ominął los kolegów.

Wszyscy oprócz tego byli ludźmi różnych zawodów: profesorami, adwokatami, pisarzami, lekarzami, przedsiębiorcami, właścicielami ziemskimi. Jednak tylko to, iż nosili polski mundur i nie chcieli pójść na współpracę, przesądzał o ich losie.

Oprócz żołnierzy Wojska Polskiego jeńcami wojennymi byli także policjanci, funkcjonariusze Straży Granicznej i Korpusu Ochrony Pogranicza. Przetrzymywano ich głównie w Ostaszkowie.

Zdjęcie wykonane podczas prac ekshumacyjnych w Katyniu w 1943 r. przez delegację Polskiego Czerwonego Krzyża. W historii nie ma drugiej takiej zbrodni, która objęłaby tak duży odsetek kadry oficerskiej jednego państwa.


Cywile

Aresztowania osób cywilnych przez NKWD trwały na terenach zajętych przez Armię Czerwoną do końca 1939 r. Przetrzymywano je w więzieniach we Lwowie, Równym, Łucku, Tarnopolu, Drohobyczu i Stanisławowie.

Dane 3435 ofiar cywilnych znajdują się na tzw. ukraińskiej liście katyńskiej, pozostałych 3870 mogą znajdować się na jak dotąd nieodnalezionej białoruskiej liście.4 W obu przypadkach nazwy wskazują jedynie na teren popełniania zbrodni jak również mógł łączyć je podobny profil ofiar. Specyfika obu list w porównaniu do list ofiar z Katynia, Chersonia i Kaliningradu wynikała z tego, iż zawierały w głównej mierze dane osób pochodzących bezpośrednio z tych terenów. Nie wszystkie miejsca pochówków są znane.

Chociaż wśród cywili byli lekarze, prawnicy, posłowie, poeci, właściciele ziemscy, sportowcy, kamienicznicy, urzędnicy państwowi i samorządowi o różnej narodowości (polskiej, ukraińskiej, żydowskiej, ormiańskiej czy rosyjskiej), to dla NKWD najważniejszym kryterium, jakim kierowało się przy aresztowaniach, była prowadzona działalność społeczna, przynależność do organizacji paramilitarnych, politycznych tudzież około pierwszo-wojenna działalność niepodległościowa.

Dane osób z ukraińskiej listy katyńskiej nie są w pełni ustalone. Jest to utrudnione tym, że po agresji ZSRR na Polskę do więzień trafiły też osoby pochodzące z centralnej Polski (uciekały przed wojną z Niemcami) jako podejrzane o dywersję czy szpiegostwo a i NKWD nie zawsze precyzyjnie odnotowywało dane aresztowanych osób. 

Kobiety i dzieci

Łącznie w Zbrodni Katyńskiej zamordowano 55 kobiet, jedną w samym Katyniu, 53 w Bykowni, miejsce pochówku 1 pozostaje nieznane, ponieważ nie odkryto wszystkich miejsc zbiorowych mogił.5

W Katyniu, podczas ekshumacji w 1943 r. odkryto szczątki jednej tylko kobiety. Nie ujawniono tego faktu, ale prof. Gerhard Buhtz wywiózł jej czaszkę do Wrocławia do Zakładu Medycyny Sądowej. Po 1945 r. trafiła w ręce prof. Bolesława Piaseckiego, który ukrywał ją przed komunistycznymi służbami. W 2005 r. oficjalnie została zidentyfikowano za pomocą tzw. metody superprojekcji. W ten sposób potwierdzono oficjalnie pobyt kobiety-pilota w obozach w Ostaszkowie a następnie w Kozielsku, o której zachowały się wzmianki w zapiskach ofiar oraz we wspomnieniach nielicznych ocalałych. 

Kobietą tą była Janina Lewandowska, podporucznik pilot, córka generała Józefa Dowbora-Muśnickiego. Do niewoli sowieckiej trafiła jako cywil, być może w okolicach Husiatynia. Nie zdołała ukryć swej prawdziwej tożsamości i trafiła do obozu jenieckiego. Jej los był przesądzony.

Ppor. Janina Lewandowska w stroju pilota

Nazwiska pozostałych 54 kobiet znajdują się na ukraińskiej liście katyńskiej. Zostały aresztowane, ponieważ one również były przed wojną aktywne w życiu społecznym i politycznym. Były urzędniczkami, nauczycielkami, policjantkami, pracownicami służby więziennej, właścicielkami ziemskimi wreszcie żonami oficerów Wojska Polskiego. Inne aresztowano za współpracę z polskimi służbami śledczymi, wywiadem wojskowym czy konspiratorskim ZWZ. Najstarsze z nich reprezentowały rocznik 1881, najmłodsza miała w chwili zatrzymania 17 lat.

Alejka polskiego cmentarza wojennego w Kijowie-Bykowni. W masowych grobach spoczęło tu 3435 polskich obywateli: wojskowych, cywili, w tym 53 kobiety

O jednej z kobiet wiadomo nawet, iż została aresztowana 20 września 1939 r. razem z 2-letnim synkiem. Dziadkom chłopca udało się wydostać go z rąk NKWD. Inne dzieci nie miały tyle szczęścia. 6-letni chłopiec przebywający razem z ojcem w Starobielsku, został wywieziony w maju 1940 r. w nieznanym kierunku.

To nie były odosobnione przypadki.6 Wiele dzieci w wieku nastoletnim podążało śladem ojców, by na miarę swoich możliwości walczyć z wrogiem. Trafiały do niewoli wraz z rozbitymi oddziałami, dlatego że nie istniały odgórne wytyczne co do postępowania w przypadku dzieci.

Z ustalonej grupy 65 dzieci w wieku od 8 do 17 roku życia większość została zwolniona. Mogły zostać odesłane do domów dziecka, jak np. ośmioletni Feliks Mastalerz do domu dziecka w Ostaszkowie. Mimo to los większości z nich pozostaje nieznany.

Warto dodać, iż najmłodszą zidentyfikowaną ofiarą w Miednoje był 18-letni Stanisław Ozimek. Po latach jego kat wspominał jego chłopięcy, młodzieńczy uśmiech.

Duchowni

Osoby stanu duchownego różnych wyznań trafiły po 17 września 1939 r. do NKWD-owskich więzień i obozów dlatego, iż były związane z Wojskiem Polskim od czasu wojny polsko-bolszewickiej. Po zakończeniu działań wojennych pozostali w wojsku pełniąc posługę w parafiach czy szpitalach wojskowych, Policji Państwowej, Straży Granicznej, KOP-ie. Obok nich znaleźli się również ochotnicy i duchowni rezerwy.

Baruh Steinberg jako młody rabin w 1917 r. wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej i pełnił posługę wśród polskich żołnierzy żydowskich. Od 1936 r. był Naczelnym Rabinem Wojska Polskiego. Zamordowany 12 kwietnia 1940 r. w Katyniu

Dla więźniów obecność duchownych była poniekąd pocieszająca - wspólne nabożeństwa i udział w nich bez względu na wyznawaną wiarę podnosił wszystkich na duchu. Odbywały się one w zatłoczonych barakach, w bardzo skromnych warunkach. Duchowni zmuszeni byli prowadzić codzienną posługę na ogół w skrytości. Byli to nie tylko księża rzymskokatoliccy ale również duchowni ewangeliccy, prawosławni, rabini (w tym naczelny rabin WP) i kapłani muzułmańscy.

Spośród 34 wziętych do niewoli duchownych, ocalało tylko dwóch.

***

Wszystkie ofiary łączył podobny życiorys: przynależność do Związku Walki Czynnej, Związku Młodzieży Polskiej "Zet", służba w Legionach Polskich, Legionie Puławskim, walki w obronie Lwowa, powstaniach śląskich i w wielkopolskim; posiadane odznaczenia Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych; wreszcie najważniejsza: działalność społeczna i polityczna.

Zbrodnia Katyńska stanowi dla narodu polskiego bolesne doświadczenie, o którym przez 50 lat nie wolno było mówić. Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego przekazano Polsce dokumenty dotyczące tej zbrodni. Był to początek odkrywania okrutnej prawdy. Katyń stał się, obok Piaśnicy, Auschwitz i Palmir, symbolem zagłady polskich elit niepodległościowych.


Przypisy i bibliografia:

1. L. Szymowski, Wielka czystka: sowieckie deportacje w 1939 roku, "Rzeczpospolita" z dnia 12 września 2019 r., https://www.rp.pl/historia/art1134551-wielka-czystka-sowieckie-deportacje-w-1939-roku (dostęp kwietnia 2022 r.).

2 Problematykę tę omówił w artykule S. Kalbarczyk, Mord na więźniach – mniej znana strona Zbrodni Katyńskiej, "Przystanekhistoria.pl" z dnia 22 marca 2020 r., https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/zbrodnia-katynska/64347,Mord-na-wiezniach-mniej-znana-strona-Zbrodni-Katynskiej.html (dostęp 9 kwietnia 2022 r.).

3 Ostatecznie zamordowano łącznie prawie 22 tys. osób.

4 Obie listy omówił W. Wasilewski, Profil ofiar zbrodni katyńskiej, "Przystanekhistoria.pl" z dnia 6 kwietnia 2021 r., https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/wrzesien-1939/80279,Profil-ofiar-zbrodni-katynskiej.html (dostęp 10 kwietnia 2022 r.).

5 R. Piątek, D. Siemińska, Polki – ofiary represji komunistycznych na tzw. ukraińskiej liście katyńskiej w świetle źródeł archiwalnych i archeologicznych, „Biuletyn Fundacji generał Elżbiety Zawadzkiej”, 27(65)/2015, s. 3-27, https://zawacka.pl/uploads/dokumenty/Biuletyn_2015_Do_Net.pdf (dostęp: 11 kwietnia 2022 r.).

6 E. Kowalska, W cieniu Katynia. Garść refleksji o małoletnich i kobietach ofiarach zbrodni katyńskiej, "Przystanekhistoria.pl z dnia 5 marca 2020 r., https://przystanekhistoria.pl/pa2/teksty/63729,W-cieniu-Katynia-Garsc-refleksji-o-maloletnich-i-kobietach-ofiarach-zbrodni-katy.html (dostęp 11 kwietnia 2022 r.); Ich już nie ma, https://katyn.ipn.gov.pl/kat/ludzie/ofiary/12144,Ich-juz-nie-ma.html (dostęp 11 kwietnia 2022 r.).


W tekście wykorzystano zdjęcia z domeny publicznej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz