Żyrardowska apteka przy ul. 1 Maja 50 funkcjonuje nieprzerwanie w jednym miejscu od 140 lat. Meble, pozostające na jej wyposażeniu od 1886 r...

wtorek, 23 lutego 2021

Stanisław Leszczyński - król tułacz będący mędrcem Europy

Stanisław Leszczyński nie jest zbyt doceniany jako władca Rzeczypospolitej. Przez wieki jego postać zrodziła różne, niejednokrotnie skrajne, opinie. Dwukrotnie wybrany na króla Rzeczypospolitej i koronowany nigdy nie panował jak prawdziwy król w swym państwie. Kolejne bezkrólewia i podwójne elekcje nie sprzyjały ugruntowaniu jego pozycji. Czy miał szansę, by sprawdzić się jako udzielny władca?


Początki kariery

Narodziny Stanisława Leszczyńskiego przypadły na schyłkowy okres sławy i potęgi Polski. Otrzymał typowe wykształcenie magnackie. Najważniejszym jego elementem byli guwernerzy domowi, którzy oprócz ogólnej wiedzy wyuczyli go języka francuskiego. Uzupełnieniem zdobytej wiedzy były podróże zagraniczne. Ponoć miał podczas nich wzbudzać zachwyt różnych wybitnych ówczesnych osobistości. Swą karierę polityczną w Polsce również rozpoczął w typowy sposób, jako poseł na sejm w czasie, gdy królem obierano elektora saskiego Augusta II Mocnego. W 1696 r., w wieku 19 lat, został starostą odolanowskim, w roku następnym na sejmie elekcyjnym zrezygnował z popierania syna zmarłego Jana III, Jakuba, i podpisał akt elekcyjny Augusta II, za co otrzymał urząd podczaszego wielkiego koronnego. W roku następnym dzięki ożenkowi z Katarzyną Opalińską zyskał spory posag. O ich życiu małżeńskim można powiedzieć tyle, że żona żyła raczej przy mężu niż z nim. W roku 1699 został Leszczyński starostą poznańskim.

Portret Stanisława Leszczyńskiego z 1712 r. piórka Johana Starbusa (1679-1724),
obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Sztokholmie

Pierwsza elekcja

Okoliczności wyboru Stanisława na króla są dosyć złożone. Przypadł on w momencie, gdy potęga Polski poczęła chylić się ku upadkowi. W latach 1700-1721 rozgrywała się Wojna Północna między Szwecją Karola XII a Rosją Piotra I i  Saksonią Augusta II Mocnego. Z wojny zwycięsko wychodził Karol XII, wkroczył on na teren neutralnej Polski i zajął Warszawę głosząc, iż jako przyjaciel Polaków pragnie wyzwolić ich od haniebnych rządów króla bez honoru i charakteru. Wzmogła się opozycja wobec Augusta II (zwłaszcza w Wielkopolsce, z której pochodził właśnie ród Leszczyńskich), chociaż duża część szlachty nadal uważała go za prawowitego króla. Ojca Stanisława – Rafała Leszczyńskiego – oskarżano o zdradę, chociaż te zarzuty były odpierane. Niemniej jednak po jego śmierci Stanisław kontynuował politykę ojca i stanął po stronie szwedzkiej, a w listach do Karola XII zapewniał go o swej lojalności. Król szwedzki powziął decyzję o detronizacji Augusta II i szukał odpowiedniego kandydata, takiego, który byłby nieprzewrotny, wierny i przymierze z nim mogłoby trwać długo i, co najważniejsze, byłby to „Piast”. Najpoważniejsi kandydaci – dwaj synowie zmarłego Jana III Sobieskiego byli więzieni w Königsteinie, trzeci z królewiczów, nie przebywający w więzieniu – Aleksander – był zbyt wygodny i przezorny by sięgać po koronę. Z kolei potężni magnaci Rzeczypospolitej nie odpowiadali Karolowi XII, ponieważ nie mógł liczyć na ich lojalność. Stanisław Leszczyński okazał się być najbardziej idealny, ponieważ król szwedzki mógł liczyć na jego całkowitą uległość. Spotkanie Leszczyńskiego z Karolem XII w Heilsbergu było umocnieniem tego drugiego w swoim przekonaniu. Poza tym obaj przypadli sobie do gustu dzięki odmiennym upodobaniom: Karol XII – żołnierz, wróg uciech życiowych, Leszczyński lubujący życie w luksusie, umiejący mówić łagodnie po francusku.

Stanisław Leszczyński z rodziną, J. David Suart, ok. 1709 r.
Obraz zaginiony w czasie II wojny światowej.


Dalsze wydarzenia rozegrały się niejako poza plecami Stanisława. Wybrano go jako idealnego, marionetkowego kandydata do tronu polskiego. Do elekcji doszło 2 lipca 1704 r. W historiografii podkreśla się, że wydarzenie to stanowiło potwarz dla narodu, farsę. Uroczystość daleka była od zachowania jakichkolwiek ceremonii. Pole elekcyjne otoczone było szwedzkim wojskiem, w elekcji brała udział podpita szlachta, senatorowie kupieni przez Szwedów[1]. Prymas, zdając sobie sprawę ze znaczenia tego wydarzenia, nie chciał ogłaszać wyniku tej elekcji. Dokonał tego biskup poznański. Koronacja odbyła się 4 października 1705 r. w Warszawie.

Józef Feldman tak ocenił znaczenie Stanisława I jako króla: „Z jednego z najpierwszych magnatów Rzeczypospolitej stał się Leszczyński nagle najnędzniejszym, najbardziej ogołoconym ze znaczenia pseudowładcą, jakiego kiedykolwiek oglądały dzieje. Brakowało mu nie tylko istotnych narzędzi królowania, ale najniezbędniejszych środków opędzenia potrzeb swoich i dworu”[2]. Wiele w tym prawdy. Z listów Leszczyńskiego do króla szwedzkiego uwidacznia się jego stosunek jako sługi wobec swego pana, a nie stosunek wobec równego sobie. Poza tym po zamieszkach w Wielkopolsce majątek Leszczyńskich zubożał w znacznym stopniu. Stanisław I nie miał też stronników ani wojska. To pogłębiało jego zależność od króla szwedzkiego, który zapewne mógł czuć się rozczarowany rzeczywistą pozycją Leszczyńskiego w Polsce. A jednak nie brakowało śmiałości do podejmowania odważnych decyzji czy snucia samodzielnych koncepcji na miarę dynasty zachodniego. Prawdopodobnie, gdyby Leszczyński posiadał wystarczająco dużo środków finansowych jego pozycja wyglądałaby zgoła odmiennie.

Stanisław I liczył, że z pomocą szwedzkiego mocodawcy przekształci Polskę w państwo o silnej władzy centralnej. Toteż cały 5-letni okres jego panowania upłynął na wojnie domowej. Zawiązała się konfederacja generalna w Sandomierzu nie uznająca legalności koronacji Leszczyńskiego, za cel stawiająca sobie obronę integralności państwa. August II zrezygnował z tronu polskiego dopiero w 1706 roku, po wkroczeniu Karola XII i Leszczyńskiego do Saksonii. Stamtąd polski król prowadził zabiegi dyplomatyczne w stolicach europejskich o uznanie swej królewskiej godności. Doszedł też do porozumienia z Kozakami, obiecując nawet wydzielenie dla nich osobnego, zależnego od Polski, księstwa. Jednak gdy powrócił do Polski zaprzepaścił okazję do pojednania się z sandomierzanami. Wybrał lojalność wobec szwedzkiego króla niż samodzielne rządy w Polsce. Z rozkazu Karola XII miał stłumić konfederację sandomierską, która wysuwała teraz prośby o porzucenie szwedzkiego protektora. Leszczyński nie potrafił podjąć decyzji, chciał nawet porzucić koronę. Ostatecznie z oddziałami szwedzkimi udał się z pomocą Karolowi XII przebywającemu na Ukrainie. Nie zdołał jednak przebić się przez blokadę sandomierzan i Rosjan. Panowanie Stanisława I skończyło się wraz z klęską Szwedów w bitwie z Rosją pod Postawą w 1709 roku. August II wrócił do Polski odzyskać utraconą władzę. Karol XII i Stanisław I zbiegli do Turcji, by tam szukać pomocy przeciwko Rosji. Leszczyński udał się do Szwecji jako regent króla szwedzkiego, formalnie tylko dowodzącego wojskiem. Nie powiodły się próby ponownego usunięcia Augusta II z Polski, który zdążył zmobilizować armię, złożoną głównie z oddziałów saskich, udało mu się też spacyfikować opozycję. Leszczyński ze szwedzkiego nadania osiadł w Księstwie Dwóch Mostów, gdzie dał się poznać jako mecenas sztuki. Z początkiem roku 1719, w związku ze śmiercią Karola II, został zmuszony do opuszczenia księstwa i osiadł w alzackim Wissenburgu. Tu finansowo wygnańca wspomagał dwór francuski.

Druga elekcja

Był Stanisław politycznym bankrutem, gdy nieoczekiwanie przybyło do niego poselstwo z dworu z Wersalu z prośbą o rękę jego 21-letniej córki Marii dla 14-letniego Ludwika XIV króla Francji. Kryły się za tym korzyści polityczne, jakie mogły wyniknąć z tego małżeństwa. W roku 1733 zostały one wykorzystane. Zmarł August II i Francja poparła kandydaturę Stanisława do tronu polskiego. Liczono tym  na sprzeciw Rosji i Austrii, które widziały w Leszczyńskim króla wybijającego swój kraj na pełną emancypację spod obcych wpływów. Stanisław przybył w przebraniu kupca do Warszawy na elekcję. Nie był tym samym młodym, dostojnym 26-letnim szlachcicem, który dwadzieścia lat wcześniej został obrany królem. Czas dokonał spustoszeń w jego wyglądzie, postawie. Niemniej jednak 12 września 12 tys. szlachty okrzyknęło go królem. Stał się symbolem utrzymania niezawisłości państwa przed obcymi wpływami, symbolem wysiłków przeciw panowaniu obcych w Rzeczypospolitej[3]. 5 października dokonano drugiej elekcji, Augusta III Sasa, popieranego przez Rosję i Austrię.


 

Antoine Pesne (1683-1757) Stanisław Leszczyński król Polski, ok. 1731 r. (?),
obecnie w zbiorach Prussian Palaces and Gardens Foundation Berlin-Brandenburg, nr inw GK 1 2777

Formalnie trwała wojna sukcesyjna polska, w rzeczywistości to Francja z Austrią toczyły walki o Lotaryngię. Nazwa konfliktu jest też myląca, gdyż tron nie przechodził w ręce następcy przez dziedziczenie (sukcesję), ale drogą elekcji[4]. Król Stanisław I udał się do Gdańska, gdzie mógł liczyć na szybsze przybycie pomocy z Francji, która ostatecznie zawiodła. W obliczu upadku obleganego miasta Stanisław I zbiegł w przebraniu chłopa i schronił się w Królewcu. Król Pruski liczył, że może w wyniku walk uzyska kosztem Polski nabytki terytorialne. Leszczyński wydawał odezwy do społeczeństwa Rzeczypospolitej, by podjęło walkę z antykrólem. Trafiały one na podatny grunt. W Polsce trwała wojna domowa między zwolennikami Sasa (konfederaci warszawscy) i zwolennikami Lasa (czyli Leszczyńskiego; konfederaci dzikowscy). Kierujący dyplomacją dzikowczyków kardynał Fleury prowadził podwójną grę. Choć pozostawał z nimi w sojuszu militarnym, to jednak za plecami Leszczyńskiego zawarł z Austrią układ, w wyniku którego Leszczyński nie mógł liczyć na polski tron i musiał abdykować 27 stycznia 1736 r. Osiadł jako dożywotni władca księstw Lotaryngii i Baru, świeżo uzyskanych przez Francję, bez prawa dziedziczenia. Ten ostatni rozdział w życiu Stanisława Leszczyńskiego upłynął bez burz i wstrząsów.

Druga elekcja Stanisława Leszczyńskiego, autor nieznany.
Grafika ze zbiorów Muzeum Księcia Antona Ulricha w Brunszwiku


Władca Lotaryngii

Stanisław w swym nowym władztwie nie był władcą niezawisłym. Lotaryngia i Bar ściśle były podporządkowane Francji, wiele decyzji mógł podejmować jedynie za zgodą króla francuskiego. Nie mając prawa do czerpania dochodów z bogactw naturalnych i handlu pobierał jedynie pensję z dworu wersalskiego.

Leszczyński dla swych nowych poddanych był obcy; ci żywili szczere przywiązanie do dawnej dynastii, która musiała oddać tron „nieznanemu synowi Północy”. Leszczyńskiemu podobało się takie podejście, mawiał, że „będę panował nad wdzięcznym narodem, który za wyświadczone dobro odpłaci mi miłością”[5]. I tak też było.


Pomnik Stanisława Leszczyńskiego w Nancy na placu nazwanym jego imieniem / fot. Pierre Selim


Działalność Stanisława ogniskowała się na jego dworze w Luneville. Nie szczędził starań, by przypominał on niedościgniony dwór w Wersalu. Zdobył on w życiu kulturalnym i towarzyskim XVIII w. miejsce nieproporcjonalnie wydatne w stosunku do nicości politycznej i mizernych zasobów jego władcy. Stał się centrum życia umysłowego i towarzyskiego, charakteryzującym się własnym oryginalnym kolorytem. Gościły tu takie osobistości jak Walter, Monteskiusz, Helvetius, Renault. Monteskiusz został też później członkiem towarzystwa literackiego, zwanego Akademią, a założonego przez Leszczyńskiego. Założył też z myślą o Polakach tu przebywających Szkołę Rycerską. Stanisław zasłynął jako mecenas sztuki, głównie architektury. Fundował kościoły, klasztory, budował pałace, bibliotekę publiczną, zamki (odnawiał też istniejące). Miasta Lancy, Luneville i Commercy uchodziły za jedne z najpiękniejszych miast europejskich za jego życia. Prowadził też szeroką działalność charytatywną, wznosił po większych miastach spichlerze dla uboższej ludności na wypadek głodu, fundował przytułki. Dbał o rozwój gospodarczy swego kraju.

Gdy dowiedział się Leszczyński o śmierci swego dawnego rywala, Augusta III, z młodzieńczym zapałem przystąpił do udziału w kampanii wyborczej. Pisywał listy do różnych osobistości w Rzeczypospolitej, ustanowił nawet agenta w Warszawie, który poza plecami Francji miał agitować na jego rzecz. Jednak Ludwik XV nie wyraził zgody na poparcie swego teścia w jego planach; był przecież Leszczyński już w bardzo podeszłym wieku. Doczekał się wyniesienia na tron polski dawnego sługi, który „po dwakroć bronił króla i opuścił go”[6]; czuł się dotknięty nie tyle wynikiem elekcji, co nie wysunięciem w niej jego kandydatury.

Król-filozof

Leszczyński w czasie swego panowania zyskał sobie miano dobroczynnego filozofa. W tym okresie życia wiele pisał, dając wyraz swym bogatym zainteresowaniom, m. in. o zagadnieniach związanymi z religią, wychowaniem, filozofią a zwłaszcza z aktualną sytuacją polityczną. Jest o tyle znamienne, że nie mając możliwości realizowania swych zamierzeń w praktyce, przelewał je na papier, niejednokrotnie dochodząc do utopijnych rozwiązań. W różnych swych pismach skreślił szereg trafnych i krytycznych uwag o sytuacji wewnętrznej Francji, przede wszystkim te wszystkie czynniki, które spowodowały późniejsza rewolucję[7]. Autorstwu Leszczyńskiego przypisuje dzieło Głos wolny wolność ubezpieczający, którym zyskał sławę pisarza politycznego. Traktat ten zawierał postulaty głębokiej naprawy Rzeczypospolitej: konieczność poprawy bytu chłopów, poprawa handlu, ograniczenie liberum veto, zlikwidowanie wolnej elekcji. Historycy kwestionują Leszczyńskiego jako autora tego jakże ważnego traktatu politycznego, niemniej jednak Andrzej Zahorski zwraca uwagę, iż przyjął go jako swój program polityczny[8]. Traktaty polityczne spod jego pióra charakteryzowały się łączeniem teorii z bogatym doświadczeniem. Poza tym zyskał sobie dzięki nim przydomek "mędrzec Europy".

Dodać warto, że do końca życia Leszczyński miał różne słabości, które podtrzymywały jego radość życia, przede wszystkim rozkosze stołu i łoża. Za cel stawiał sobie zapewnić rozrywki dla swych gości, bo życzył sobie oglądać „zadowolone twarze”[9].

Zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku 23 lutego 1766 r. Gdy odkładał swą fajkę jego odzież zajęła się od iskier z kominka, pomoc przybyła zbyt późno.

Zakończenie

Trudno jest ocenić jednoznacznie źle lub dobrze Leszczyńskiego. Otoczyła go sława reformatora, obrońcy polskości, któremu zabrakło szczęścia. Jego pierwsza elekcja zapoczątkowała erę marionetek obcych monarchów na polskim tronie. Uwidaczniała się wyraźnie jego troska o zdobycie wysokiej pozycji i majątku, górująca nad dobrem i niezależnością Rzeczypospolitej. Podczas walki o tron podczas drugiej elekcji zabrakło mu inicjatywy. I tu znowu zdał się na zabiegi dyplomatyczne obcych potęg. Właśnie brak siły charakteru, zdawanie się na pomoc innych z pewnością miały wpływ na poniesione porażki co do utrzymania się na tronie[10]. Był „człowiekiem ambitnym, a słabym” pisał Józef Feldman[11]. Jako dobry władca dał się poznać dopiero osiadłszy w Księstwie Lotaryngii i Baru. Mając ograniczone środki dokonał rzeczy wprost niezwykłych, dając przykład symbiozy renesansowego mecenatu z chrześcijańskim stosunkiem do swych poddanych. Współczesnych ujmował życzliwością, dobrocią, szacunkiem, głębią umysłu i gotowością do pomocy w potrzebie. Można przypuszczać, że gdyby miał szansę panowania w Polsce, dużo dobrego zrobiłby dla swej ojczyzny.

 

Bibliografia:

1. Feldman J., Stanisław Leszczyński, Warszawa 1984

2. Rosik S., Stanisław Leszczyński i jego czasy, Wrocław 2003

3. Zahorski A., Stanisław Leszczyński w: Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1991, s. 422-432


Przypisy:

[1] J. Feldman, Stanisław Leszczyński, Warszawa 1984, s. 53; A. Zahorski, Stanisław Leszczyński w: Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1991, s. 426.

[2] J. Feldman, op. cit., s. 60.

[3] Ibidem, s. 169; A. Zahorski, op. cit., s. 429.

[4] Ibidem, s. 429.

[5] J. Feldman, op. cit., s. 209.

[6] Ibidem, s. 231.

[7] Ibidem, s. 239-240.

[8] A. Zahorski, op. cit., s. 430-431.

[9] J. Feldman, op. cit., s. 209.

[10] Tak ocenia króla Stanisława I S. Rosik: S. Rosik, Stanisław Leszczyński i jego czasy, Wrocław 2003, s. 24.

[11] J. Feldman, op. cit., s. 278.


Tekst powstał w 2012 r. w ramach ćwiczeń do Historii nowożytnej Polski prowadzonych przez ks. prof. Józefa Mandziuka w IH UKSW.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz